Jak co roku, w pierwszą niedzielę po dniu Archanioła Michała, w Kościele luterańskim obchodziliśmy Dziękczynne Święto Żniw, przypadające w tym roku na dzień 6 października. Z tej okazji w Sopocie wspólnie przeżywaliśmy uroczyste, niedzielne nabożeństwo spowiednio-komunijne.
Kościół Zbawiciela został pięknie ustrojony darami – koszami pełnymi warzyw i owoców, a w centralnym miejscu na ołtarzu leżał chleb ozdobiony kłosami i winogronami, upieczony specjalnie na Święto Żniw. Poza tym w specjalnych koszach, które zdobiły ambonę i ołtarz, przygotowano bochenki chleba, które duchowni, zgodnie z sopocką tradycją, po nabożeństwie rozdali wszystkim zgromadzonym.
Wyjątkową oprawę nabożeństwa nadał śpiew parafialnego chóru Gloria Dei pod dyr. Stanisława Ładziaka. Chór zaśpiewał trzy pieśni: Czego chcesz od nas, Panie, Jana Kochanowskiego, Chwała Bogu w niebie Edwarda Elgara oraz Healing light Karla Jenkinsa.
Dziękczynne Święto Żniw jest okazją do podziękowania Bogu za wszystkie dary, którymi nas obdarza, za Jego łaskę i błogosławieństwo. Dziękujemy Bogu nie tylko za „chleb powszedni”, ale także za dary duchowe. Chwała i dziękczynienie dla Stwórcy świata stoją w centrum nabożeństwa, ale w tym dniu nie zapominamy w naszych modlitwach o wszystkich potrzebujących, głodnych i bezdomnych, bowiem Święto Żniw ma również na celu wskazać diakonijne posłannictwo wszystkich wyznawców Chrystusa, którzy wezwani są do miłości bliźniego i dzielenia się. Praktycznym wymiarem solidarności z potrzebującymi jest zbierana na nabożeństwie ofiara przeznaczona na ewangelickie domy opieki.
Liturgię nabożeństwa poprowadził ks. bp Marcin Hintz, a kazanie wygłosił gościnnie ks. prof. Marek Jerzy Uglorz, który dzień wcześniej, jako prelegent, brał udział w Diecezjalnym Śniadaniu Kobiet w Sopocie. Kaznodzieja podkreślił, że miłość Boża do ludzi objawia się we wszystkim, co hojnie otrzymujemy od naszego Ojca w niebie. Dlatego też człowiek nie może zatrzymywać nic dla siebie, gromadzić na zapas, ale musi nieustannie dzielić się, czyli przekazywać Bożą miłość dalej, drugiemu człowiekowi. Miłość jest jak energia, która musi płynąć, podobnie jak woda w tętniącym źródle. Jeśli spróbujemy ją zatrzymać w miejscu, wyłącznie dla siebie, to wówczas zgnije i utraci swą życiodajną moc – zupełnie tak jak miłość nieprzekazywana dalej przemienia się w nienawiść.
Teksty biblijne odczytywane podczas Dziękczynnego Święta Żniw przypominają nam, że człowiek jest tylko szafarzem dóbr otrzymanych od Boga, którymi ma mądrze zarządzać. Dziękując więc Bogu wraz módlmy się słowami Jana Kochanowskiego: „Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy, bo nad to przystojniejszej ofiary nie znamy”.
Relacja – ks. Marcin Rayss.
Fot. – Dominika Gzowska